W związku z artykułem w Gazecie Stołecznej zatytułowanym "Pacjentce z nowotworem odwołano leczenie. Powód? Radioizotop sprowadzany jest z Rosji” wyjaśniamy, że powody opisanej sytuacji nie leżą po stronie NCBJ i nic nam nie wiadomo o tym, by można je było wiązać z problemami z dostawami z Rosji. Rzecznik NCBJ skierował do autorki artykułu następujące wyjaśnienie:
Wyjaśniam, że umowa z WIM nie "wygasła z końcem czerwca” lecz jeszcze w maju została aneksowana i nadal obowiązuje. NCBJ prowadzi na bieżąco produkcję radiofarmaceutyków i dostarcza je odbiorcom zgodnie z umowami i harmonogramem dostaw. Sytuacja na rynku rosyjskim nie wpływała i nie wpływa na naszą produkcję lutetu 177, a co za tym idzie na produkcję LutaPolu. Nieprawdziwa jest też informacja, że LutaPol jest niezarejestrowanym prekursorem leku. Przeciwnie, jako prekursor leku jest on zarejestrowany.